Z okazji zakończonego 40 tygodnia ciąży postanowiłam podzielić się z Wami swoją szpitalną wyprawką. Nie ma chyba nic prostszego w przygotowaniach do przyjścia na świat naszego potomka jak spakowanie szpitalnej torby - wrzucić wszystkie rzeczy dla siebie i dziecka do torby czy walizki i zapomnieć. Powinno zająć to co najwyżej jeden dzień. Jednak nie u mnie... Temat szpitalnej wyprawki spędzał mi sen z powiek na prawdę bardzo długo, lista aktualizowana była kilka razy dziennie, położna w przychodni wypytana, znajomi też, blogi matek blogujących przejrzane i Wam Drodzy Czytelnicy również bardzo dziękuję za pomoc. W pocie czoła powstała lista szpitalnej wyprawki, walizka i torba już spakowane i czekają na wielki dzień. Niektóre rzeczy znajdują się tu może nieco na zapas, ale zawsze wychodziłam z założenia, że lepiej jest mieć więcej niż mniej :)
Po zastanowieniu postanowiłam spakować dwie torby - jedną na porodówkę, drugą na salę poporodową. Na salę poporodową wybrałam małą walizkę, jedna jej część to rzeczy Tosi, druga - moje.
PORODÓWKA:
PORODÓWKA:
- klapki
- ręcznik
- gumka do włosów
- wkłady poporodowe
- woda
- dowód osobisty i dokumenty ciążowe
W szpitalu, w którym rodzę dzieci ubierane są w szpitalne ciuszki, dostają też rożek, więc na salę porodową nie będzie mi potrzebne nic więcej. Oczywiście można mieć swoją koszulę do porodu, ale szpitalne są całkiem przyzwoite, więc szczerze mówiąc szkoda mi niszczyć swojej koszulki - na pamiątkę jej raczej nie zostawię ;)
SALA POPORODOWA:
DLA MATKI:
DLA MATKI:
- wkłady poporodowe
- wkładki laktacyjne
- osłonki na sutki
- 2 koszule nocne
- szlafrok
- ręcznik
- kosmetyki (szampon, odżywka, mydło hipoalergiczne, płyn do higieny intymnej, oliwka dla dzieci, szczoteczka, pasta do zębów, szczotka do włosów, puder, tusz)
- 2x biustonosz do karmienia
- majtki poporodowe
- maść ochronna do sutków (Maltan)
- klapki
- notes i długopis
- telefon i ładowarka
- talerz, kubek, sztućce, ściereczka
- papier toaletowy
- biszkopty i wafle ryżowe
- ubranie na wyjście ze szpitala (+ bielizna)
- Tantum Rosa
DLA DZIECKA:
- pieluchy (rozmiar 1)
- chusteczki nawilżane
- gaziki
- Octanisept
- duże waciki i kilka patyczków dla niemowląt
- witamina D + specjalna łyżeczka
- jednorazowe podkłady do przewijania
- krem Nivea SOS/Sudocrem
- 3 pieluchy tetrowe
- 1 pielucha flanelowa
- 1 pielucha bambusowa
- ręczniko - otulacz
- smoczek
- 5x body (z długim i krótkim rękawem)
- 3x pajacyk
- 3x skarpetki
- 2x czapeczki
- 2x niedrapki
- rożek
Dwukrotny pobyt na patologii ciąży zaowocował w kilka nowych znajomości. Wszystkie dziewczyny już urodziły i zostałam tylko ja, tak więc informacje spływają do mnie na bieżąco. Podobno 3/4 z wyżej wymienionych rzeczy mi się nie przyda, jednak ja cały czas powtarzam, że wolę mieć więcej niż mniej :) Powiem Wam jeszcze jedno - nie przejmujcie się gabarytami torby, większość mam przyjeżdża na porodówkę z wielkimi torbami lub walizkami - zabierzcie wszystko to, co potrzebne oraz każdą rzecz, którą uważacie za słuszną, najwyżej przywieziecie ją z powrotem do domu.
Ja, dla mnie, zabrałam praktycznie wszystko to samo, ale bez kosmetyków do makijażu. Zakładałam, że nie będę miała ochoty w szpitalu się malować i się nie myliłam ;) Koszulę, w której będziesz rodziła możesz bez problemu potem wyprać. Tak się tylko wydaje, że jest brudna, ale krwi raczej na niej dużo mieć nie będziesz, a pot schodzi w pralce ;P Ubrania do wyjścia ze szpitala nie brałam, bo uznałam, że będzie za dużo w walizce i mąż mi dowiózł dzień przed wypisem.
OdpowiedzUsuńDlaczego bierzesz witaminy dla dziecka i Octanisept? W szpitalu na pewno będą na to przygotowani, tymbardziej, że jeśli będziesz karmiła piersią to musisz dawać witaminy D+K i one są wyciskane do buźki dziecka więc łyżeczka też Ci się nie przyda :)
Ja nie używałam też ani rożka, ani otulacza. Jak Krzysiu był mały to owijałam go w kocyk, a i tak bardziej lubił być przykrywany i owijany :)
Do rzeczy dla dziecka nic bym nie dodałą (chociaż moja lista była o połowę krótsza od Twojej ;), ale dla Ciebie polecam wziąć kilka saszetek herbaty :)
Rzęsy pewnie podmaluje, chociaż to się okaże ;) właśnie podobno do mojego szpitala trzeba wziąć wit d, a łyżeczka po to, że nie powinno się właśnie wciskać tych witamin bezpośrednio do buźki :) o ale herbata może się przydać:)
UsuńDo Tantum rosa polecam bjutelke z dziubkiem albo taki spryskiwacz ak do kwiatków albo mgiełki do ciała. Rozrobiony do tego wlać i łatiwej sie spryskuej czy polewa obolałe miejsca.
OdpowiedzUsuńTo jak oproznie swoje wody z dziubkiem to jedna zostawię - cenna uwaga :)
UsuńDużo tego.
OdpowiedzUsuńDużo zależy od szpitala. Tam gdzie ja rodziłam zaopatrywali w naprawdę sporo rzeczy.
Z mojej listy mogłam wykreślić m.in: -pieluchy, -wkłady poporodowe, -ubranka.
Z koszul do karmienia i majtek poporodowych sama zrezygnowałam. Zdecydowanie lepiej czułam się spodniach od piżamy i zwykłej bluzce oraz zwykłych majtach :)
Biustonosze miałam 3 i non stop je moczyłam i suszyłam, bo mleko mi przeciekało :/ Nawet wkładki laktacyjne nie pomagały :/
Ja w ogóle śpię w koszulkach nocnych wiec te do karmienia to moje normalne koszule tylko ze maja zatrzaski z przodu :) niestety szpital daje tylko ciuszki i rożek i jakaś mini wyprawkę ale i tak chyba wole mieć swoje ;)
UsuńCzyli nasze torby wyglądają podobnie :) Zapakowalam 1 stanik do karmienia, bo zakładam ze do domu wrócę przed nazwałem. Ostatnio w szpitalu w ogóle nie zakładałam. Ktoś juz wymieniał herbatke, ja mam taka dla karmiących, ziołową. Wzielabym też lizaki na porodówkę, na wypadek jak zaczniesz opadać z sił a jeść nie woln
OdpowiedzUsuńPytałam i podobno jest zakaz nawet lizakow u nas, bo też o tym myślałam... Tak, tak, herbatka juz dopakowana :)
UsuńSuper, że już jesteś gotowa hehe ;) Wszystko zależy od tego co oferuje nam szpital ( ja nie musiałam się martwić o ciuszki dla dziecka, rożki, wkłady poporodowe, podkłady higieniczne) i od tego o jakiej porze roku i w jakiej temperaturze mamy przyjemność spędzać pobyt w szpitalu( my miałyśmy mega upały, więc Nela nie potrzebowała do ubrania niczego oprócz krótkich bodziaków, których w szpitalu było pod dostatkiem- w niedrapkach by mi się ugotowała ;)). Mi osobiście ze względu na te upały było za mało koszul- najchętniej 2- 3 razy dziennie bym je zmieniała ;) Wkładki laktacyjne i biustonosz przydały mi się dopiero w dniu wyjścia jak zaczął się nawał- ale oczywiście to obowiązkowy punkt na liście ;) Aha i wzięłam za mało chusteczek nawilżanych dla Neli, także warto mieć paczuszkę więcej bo mi się skończyły w nocy i musiałam się ratować pożyczonymi od współlokatorek, a mąż dowiózł dopiero na drugi dzień rano ;) Zapraszam przyszłe mamy do moich toreb ;) http://taknieidealni.blogspot.com/2014/05/torba-do-szpitala-raz-i-dwa.html
OdpowiedzUsuńNo to chusteczki będą w pogotowiu leżeć zapasowe :) dzięki za linka!
UsuńNie zauważyłam w Twoim wpisie nakładek na sedes,dla mnie się przydały. Zastanów się jezcze nad herbatkami na laktację, polecam bocianka.
OdpowiedzUsuńHerbatki dopakowane, mam takie testowe wiec na razie tych spróbuję :)
UsuńJeszcze zrezygnowałabym z oceniseptu, gazików, patyczków orax wit D i łyżeczki
OdpowiedzUsuńTo akurat w moim szpitalu potrzebne ;)
UsuńJa spakowalam jeszcze recznik papierowy i skarpetki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i szczesliwego rozwiazania.
Mama Toski
Skarpetki na pewno mi się nie przydadzą, ale rzeczywiście są ważnym punktem w wyprawce dla większości mam! Dziękuję mam nadzieje ze szybkiego :)
UsuńIdealnie spakowana torba chyba niczego nie brakuje.Ja codziennie ją przepakowuje z tego wyczekiwania.Można się spytać w którym szpitalu będziesz rodzić?
OdpowiedzUsuńW Kielcach na Prostej :) moja już w bagażniku, wiec nie przepakowuje, ale po dzisiejszym usg chyba ja wyjme i wymienię ciuszki, bo w te co wzięłam może się Panna nasza nie zmieścić juz ;p
UsuńTo czekam na jakiś post o szpitalu na Prostej bo również będę tam rodzić, chyba że urodzę przed Tobą he :)Decydujesz się na poród rodzinny?
OdpowiedzUsuńA na kiedy masz termin?:)
UsuńA i poród rodzinny :)
UsuńKońcówka sierpnia:) Położna na szkole rodzenia nam wspominała że przy karmieniu piersią jest wskazane przyjmowanie witaminy K.
OdpowiedzUsuńNo ale do szpitala Ci się nie przyda ponieważ podają się od 8 dnia życia.
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak, info potwierdzone do 8 doby nic nie podajemy :)
UsuńU nas wyprawka domowa wyglądała tak http://tosimama.blogspot.com/2014/07/jak-to-na-przyjscie-dziecka-trzeba-byo.html
OdpowiedzUsuńDo szpitala dla dziecka potrzebowałam tylko pieluch i chusteczek. Ubranie na wyjście czekało w domu, aż trzy tygodnie od dnia narodzin, bo mała musiała zwalczyć zapalenie płuc.
Ojej aż 3 tyg... Ale rzeczywiście wszystkie dziewczyny po wyjściu mówią ze tylko pieluchy i chusteczki są potrzebne dla maleństwa :)
UsuńZ tego co się orientuję, zamierzasz karmić piersią, ale proponuje wziąć buteleczkę, bo na początku różnie to bywa z tym pokarmem, a maleńka może mieć apetyt;)
OdpowiedzUsuńW razie czego w szpitalu mają butelki, ale dzięki za info :)
UsuńWoda,duzo wody do picia :) jeszcze reczniki papierowe,sztućce,ładowarka do telefonu ;)
OdpowiedzUsuńCo do witaminy D to w szpitalu w którym rodziłam, podawali od pierwszego dnia życia prosto do buźki, a witaminę K kazali dołączyć w 8 dobie :) Ja miałam cesarkę więc w sumie "do porodu" nie przydało mi się nic :P Po porodzie przydała się duuuża ilość wkładów poporodowych (wzięłam tylko jedno opakowanie z domu...ohh jaka ja naiwna byłam :P na szczęście mąż mi doniósł bo w domu czekał zapas). Wody faktycznie duuużo się piję, najporęczniej to chyba takie małe butelki, a już szczególnie po cesarce. Ubrania zawsze można dowieść na wyjście także nie ma problemu.
OdpowiedzUsuńDla dziecka też wzięłam dużo rzeczy, a połowa okazała się nieprzydatna. Pępek pielęgnowały położne, zresztą pryskały tylko octeniseptem. Wszystko co do kąpieli też nie było potrzebne. Ubranka musiałam mieć swoje i dość dużo ich było potrzebne. Ale np. czapeczki w ogóle sie nie przydały, a łapek niedrapek nawet nie próbowałam zakładać i ogólnie do teraz uważam to za zbędny gadżet :D Pupci też nie kazali niczym smarować także sudocream też mi się nie przydał. Ogólnie wszystko wyjdzie "w praniu".
Powodzenia życzę :)