sobota, 10 stycznia 2015

Zbyt małe przyrosty - jak z nimi walczyć?

Czy niechęć do podania dziecku mieszanki i chęć zawalczenia o laktację to coś złego? Czy kobietę, która chce karmić naturalnie i jest w stanie iść na pewne kompromisy, stawić czoła niedogodnościom należy od razu nazywać fanatyczką karmienia piersią? Czy na prawdę żyjemy w takich czasach, że karmienie piersią to wizytówka Matki Polki Cierpiętnicy? Czasem odnoszę takie wrażenie... 

Tośka od pewnego czasu hula w granicach dolnego centyla. Zarówno w poradni neonatologicznej jak i w przychodni, do której należymy dostałam od razu zalecenie dokarmiania dziecka mieszanką. Podczas próby porozmawiania o innych możliwościach rozwiązania problemu nie uzyskałam odpowiedzi, jedynym słusznym rozwiązaniem było mm. Moje zdanie o mm znacie, a jeśli nie wskakujcie TU

Jako świadoma kobieta i matka, która wie co nieco o laktacji postanowiłam zasięgnąć informacji u innego pediatry. Tak oto, po wykonaniu niezbędnych badań okazało się, że Tośka wcale nie ma problemu, jest po prostu drobnym dzieckiem i pomimo, że mało przybiera, nadal mieści się w normie. Dostałam jednak zalecenia, które pozwolą zwiększyć mi laktację, a Tosi przybrać odrobinę więcej w szybszym tempie. I to korzystając tylko z własnych piersi! Tak na marginesie pediatra okazał się międzynarodowym konsultantem ds. laktacji, także lepiej trafić nie mogłam :) 

Jeśli Twoje dziecko również ma problemy z przyrostami spróbuj zastosować się do poniższych rad*:
  • częstsze przystawianie
Jeśli jesteś w domu i masz taką możliwość przystawiaj dziecko jak najczęściej. Nie dopuszczaj do uczucia nabrzmiałych piersi, one wtedy dostają sygnał o zmniejszeniu produkcji. Mleko wytwarza się na bieżąco pod wpływem stymulacji, także "flaczki" nie oznaczają braku mleka. 
  •  karmienie przez sen
W ciągu dnia podczas drzemek, wieczorem, zanim pójdziesz spać. Zdziwisz się ile dziecko potrafi zjeść przez sen. Gdy dziecko nie śpi dostaje bardzo dużo bodźców, szczególnie nasila się to w okolicy 3-4 miesiąca życia, niektóre dzieci zaczynają przez to mniej jeść, w związku z czym laktacja też zaczyna słabnąć. 
  • częstsze nocne karmienia
W nocy następuje największy wyrzut prolaktyny. Jeśli zwiększymy częstotliwość nocnych karmień dziecko powinno zacząć więcej przybierać, a piersi zwiększą produkcję. Złota zasada - jeśli dziecko mało przybiera nie dopuszczać do dłuższej niż sześciogodzinnej przerwy między karmieniami. Obecnie Antosia śpi z nami i je w nocy zdecydowanie częściej.
  • pozytywne myślenie
Musisz wierzyć w to, że dasz radę i puszczać mimo uszu komentarze o bezwartościowym pokarmie, o wodzie, która płynie w piersiach, o tym, że głodzisz dziecko (tak, tak, jak nie waży 8kg w wieku 4 miesięcy znaczy, że możesz je głodzić!).


*każde dziecko jest inne i pamiętajcie, że żaden post nie zastąpi konsultacji z lekarzem.

14 komentarzy:

  1. Świetny, potrzebny wpis! Gratuluję pewności co do swoich postanowień ale też rozsądne podejście (konsultacje lekarskie). Kiedy ja byłam na Twoim miejscu, i kiedy Antek niewiele przybierał, zaczęłam z nerwów jedno wieczorne karmienie zastępować mm. Jemu niewiele to dało, jedynie mnie teochę uspokoiło. Karmiłam piersia do 13 m.ż ale mogło się skończyć szybciej. A za Was trzymam kciuki. Uda się na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) A 13 miesięcy to piękny wynik :)

      Usuń
  2. U nas było tak, że bezpośrednie karmienie piersią się nie udało. Początkowo mały nie chciał prawidłowo złapać sutka i żadna fachowa pomoc nie potrafiła rozwiązać tego problemu. Efektem było karmienie z butelki odciąganym pokarmem. Ile ja się wtedy nasłuchałam, że długo tak nie pociągnę i najdalej po miesiącu pokarm zaniknie. Karmiłam 4 miesiąca i mogłabym dłużej, gdyby nie to, że synek stał się bardzo absorbujący i zaczęło mi brakować czasu na odciąganie. Nie warto słuchać takich "życzliwych" ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że nie warto, ale czasem jest na prawdę trudno. Wszyscy chcą dobrze, a wychodzi odwrotnie... W pewnym momencie nawet moją pewność, że dam radę przesłoniły myśli, że może oni wszyscy mają rację.

      Usuń
  3. Cóż, to działa też w drugą stronę, więc uważaj:) Moja Tosia 'tylko' na piersi w wieku 6miesięcy ważyła 9kg, i z racji tego, że się nie turlała, również dostałyśmy zalecenie mm, że niby moje mleczko za tłuste. Heh:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, no nie wierze! Tego jeszcze nie słyszałam, jedynie o przepajaniu wodą jak dzieci za dużo przybierają (co też swoją drogą jest totalną bzdurą).

      Usuń
    2. Dokładnie ja też słyszę żeby podać mm bo Alek za dużo przybiera za gruby jest,, a jak podam butelke to będzie dłużej spać i rzadziej jeść. Masakra na wszystkie problemy cudownym rozwiązaniem jest mm..
      Dobrze ze chociaż pediatra jest po tej stronie co my - karmić piersią i tyle :)

      Usuń
  4. Matka (nie) polka cierpliwa wydaje się właściwsze ;)
    Buziak! Cmok...

    OdpowiedzUsuń
  5. Karmienie piersią jest bardzo ważne, zwłaszcza jak chcemy karmić. Marianna też mało przybierała na wadze - i nadal mało przybiera. a ma Teraz kiedy Mania ma już roczek - a w drodze jest drugi Maluch - wiem, że nie ma się co przejmować tekstami "za mało przybiera". Nie jest zabiedzona, kości jej nie wystają! Mania też spała z nami - od ok. 4 mc gdy chciała jeść tylko w pozycji leżącej. Noce mi zaczęła przesypiać - to się dowiedziałam, że mam ją wybudzać i karmić w nocy. Nie żałuje swojego postępowania - karmiłam ją do 6 mc, Ale teraz Marianna budzi się w nocy o tych godzinach o których była karmiona - chociaż minęło już 6 mc,i od 5 nie je w nocy, a o spanie w swoim łóżeczku - walczę od kilku tygodni. Kij ma dwa końce....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że jest ważne i jeśli się chce to należy o nie walczyć, dlatego tak bardzo nie podoba mi się podejście wielu lekarzy, którzy w zasadzie bez rozmowy z matką od razu zalecają mieszankę. Ba, tak jak w moim przypadku - kazali w jednej przychodni podpisać mi, że nie będę dziecka dokarmiać, chociaż oni mi to zalecili!!!
      Tosi nie wybudzam, zajada przez sen :) No i jeśli przez następne dwa tygodnie będzie przybierać tak ładnie jak teraz to wraca do swojego łóżeczka, bo nam trochę nie wygodnie ;) Trzymam kciuki za nauczenie spania w samotności zanim pojawi się rodzeństwo :*

      Usuń
  6. Fajny i potrzebny wpis. Mało się mówi właśnie o tym, że karmienie zaczyna się w głowie. Trzymam za Was kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja córeczka urodziła się stosunkowo mała jak na 38 tc. Spędziłyśmy w szpitalu 12 dni, w tym 8 oddzielnie, ponieważ na neonatologii byli przekonani, że mała nie chce jeść. Jakoś o dziwo do piersi przyssała się momentalnie (ale przystawiłam ją po raz pierwszy po kilku dniach - najpierw rozkręcałam laktację po cesarce). Po zmianie smoczka na inny kształt nagle okazało się, że wszystko jest ok ;)
    Zawzięłam się bardzo, żeby karmić piersią, chociaż nie będę ukrywać, że wspomagaliśmy się MM (ale głównie dla wygody). Młoda do dziś jest w niższych centylach, na mleko modyfikowane i w ogóle na picie ze smoczka obraziła się mając 8 miesięcy. Dzisiaj ma 16 miesięcy, nadal karmię ją piersią (tak sobie mówię, że dzięki temu miała tylko raz katar i raz trzydniówkę ;) ), do tego pięknie przeżuwa jedzenie, kawałki różnej wielkości i twardości, i genialnie pije z kubeczka i ze słomki :)
    Morał z tego taki, czasem dziecko samo wie co najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby Tosia ładnie przybrała na wadze.

    OdpowiedzUsuń