Faworki to nie sztuka. Są proste w wykonaniu i obłędnie smaczne. Grunt to mieć dobry przepis, bo niestety bardzo łatwo zrobić ciastka przypominające faworki zamiast chrustu. W związku z tym, że to koniec karnawału chciałabym się z Wami podzielić sprawdzonym przepisem na ciasto do faworków i róż karnawałowych.
SKŁADNIKI:
- 6 żółtek
- 500g mąki
- 30g zimnego masła
- 3 łyżki śmietany (gęstej i kwaśnej)
- 1 łyżka spirytusu lub octu
- ok. 0,5 kg smalcu (do smażenia)
- odrobina białka (do sklejenia róż)
- cukier puder do posypania
Żółtka z masłem ucieramy na jednolitą masę. Na stolnicę przesiewamy mąkę, wlewamy masę z masła i żółtek, dodajemy śmietanę i spirytus lub ocet. Ciasto wyrabiamy na stolnicy - powinno być twarde. Niezmiernie ważne jest aby nie korzystać z żadnych sprzętów tylko wyrobić je ręcznie (w przypadku faworków nawet TM idzie w odstawkę). Ciasto dzielimy na kilka mniejszych porcji i przykrywamy je ściereczką, żeby nie wyschło. Bierzemy jedną z nich i wałkujemy najcieniej jak się da (bez użycia mąki!). Jednym z najważniejszych elementów dobrych faworków i róż jest odpowiednie rozwałkowanie ciasta oraz temperatura tłuszczu (nie może być za gorący). Jeśli przygotowujemy faworki i róże w samotności, na czas rozwałkowania i przygotowania kolejnej porcji lepiej zdjąć patelnię z ognia.
FAWORKI
Ciasto kroimy na paski ok. 2 cm. szerokości i 5-7cm. długości. Robimy nacięcie w środku i jeden koniec przekładamy przez powstałą dziurkę. Chrust smażymy na rozgrzanym smalcu (faworki muszą w nim pływać) do uzyskania złotego koloru, następnie obracamy na drugą stronę i powtarzamy czynność. Wyjmujemy i odsączamy.
RÓŻE KARNAWAŁOWE
Wycinamy trzy koła (np. szklanka, literatka, kieliszek) i nacinamy je w czterech miejscach pozostawiając środek. Składamy od największego do najmniejszego koła, a do sklejania środka używamy białka. Wkładamy na rozgrzany olej górą do dołu (najmniejszym kołem w dół). Wyjmujemy i odsączamy.
Zarówno faworki jak i róże obsypujemy obficie cukrem pudrem. Na środek róż karnawałowych kładziemy wiśnię z dżemu lub wisienkę kandyzowaną (opcja wyłącznie ozdobna, przynajmniej w moim wypadku). Smacznego i udanej zabawy ostatkowej! :)
Te róże już miałyśmy robić kiedyś, wyglądają przeapetycznie.
OdpowiedzUsuń